Sprawa jest prosta: poza gronem krewnych i znajomych królika nic nie
wiadomo więcej. Szary człowiek widzi to co widzi - bladą stronę www i
zero treści. Zaplecze techniczne i personalne - fajnie, że jest ale
czemu trzeba to wyciągać z gardła? Takie rzeczy od razu powinny
lądować na głównym kanale informacyjnym projektu, chyba że mnie źle
uczono...