Możesz pokrótce opisać, z czym walczyliście przy rejestracji?

Dwie główne sprawy: zwracanie nam dokumentów z powodów "błędów formalnych" (kropki, przecinki etc. - czepiali się o pierdoły) i opieszałość/obstrukcja urzędnicza - terminy odpowiedzi na nasze pisma czy odsyłania dokumentów były wielokrotnie przedłużane, niedotrzymywane czy lekceważone (reagowali dopiero na skargi). Doszło do sytuacji, kiedy poważnie zastanawialiśmy się nad wniesieniem sprawy do sądu administracyjnego.

Wydaje mi się, że generalnym problemem była nazwa i to "złe" słowo hacker, z którym urzędnicy nie wiedzieli co zrobić (albo się bali). Wcześniej rejestrowałem stowarzyszenie o bardziej "kontrowersyjnym" profilu ("nachalna propaganda homoseksualna" :P) ale o nic nie mówiącej nazwie - i poszło w 3 tygodnie. Tak więc uważam, że było to celowe działanie sądu, który chciał nas zniechęcić, bo podstaw do odrzucenia wniosku jako takich nie miał...

No, albo nie wiem wszystkiego i to nie zła wola, ale np. były jakieś problemy z system komputerowym ;P

n.