2015-08-21 10:00 GMT+00:00 <general-request@lists.hackerspace.pl>:
On Thu, Aug 20, 2015 at 7:39 PM <spin@hackerspace.pl> wrote:
On 2015-08-19 15:48, rysiek wrote:
> Elo,
>
> no więc mamy kilkadziesiąt różnych kontenerów z różnymi usługami,
> oddzielonymi
> i oddzielnie zarządzanymi -- a życie jest dobre.
>
> Na dole drzewka mieszkają sobie jakieś kontenery z mysql czy innym
> neo4j, nad
> nimi php-fpmy i django, wyżej jakiś nginx, a nad nginxem kontener co to
> musi
> mieć dostęp po www do jakiejś usługi na przykład. To wszystko rzecz
> jasna
> połączone, i zarządzane przez docker-compose.
>
> Zrestartowanie kontenera z mysql gdzieś na dole oznacza zerwanie linków
> i
> koniecznośc restartowania wszystkich kontenerów linkujących do niego,
> oraz
> linkujących do tychże kontnerów, i tak dalej -- czyli w najgorszym
> wypadku ~50
> kontenerów na trzech poziomach:
>
> mysql -> php-fpm/django -> nginx -> nad nginxem
>
> To zajmuje czas i oznacza downtime, le fu-.
>
>
> Oczywiście mogę sobie ręcznie przepiąć iptablesy i inne /etc/hostsy,
> ale to
> też le fu-.
>
> Więc pytanie do wymiataczy dockerowych, których mam nadzieję mamy na
> tej
> liście: jak żyć, panie premierze? W sensie, what is the best practice
> jeśli
> idzie o restartowanie linked containers? Bo na pewno się jakoś da.
> Tylko jak?

https://github.com/cpuguy83/docker-grand-ambassador

Pozdrawiam,

Vladimir Mitiouchev