Dlatego to ja, a nie Ty, udaję się na to spotkanie. Natomiast
chciałbym zaproponować, byś postawił się na chwilę w sytuacji autorki
tego wątku. Jak się może czuć po Twoim mailu? Bo przecież jest na
liście, czyta swój wątek zapewne.
Zamiast "zakładać", może po prostu przekonamy się o co chodzi?
--
Pozdr
rysiek
Moj mail mial wytlumaczyc autorce ktora moze sie czuc dziwnie po odpowiedziach takie jakie padly z tej listy dlaczego takie odpowiedzi padly. Nie jestesmy zlymi ludzmi, po prostu na kazda jedna osobe ktora w ten sposob przychodzi na kanal/forum/cokolwiek, przypada sto ktore chca nauczyc sie jak haczyc Gibsona.
Dlatego tez dodalem element ze oczywiscie moge sie mylic.
pzdr,
m.